Program hodowlany Niemieckiego Klubu Landseera
Deutscher Landseer Club e.V.
Christa Matenaar
Program hodowlany Niemieckiego Klubu Landseera (DLC) stworzony został przez prof. dr Waltera Schlegela z Wiednia. Wszystko zaczęło się na konferencji kształceniowej w 1982 roku w Stuttgarcie-Hohenheim, zwołanej dla kadry kierowniczej organizacji zrzeszonych w Niemieckim Związku Kynologicznym (VDH – Verband fuer das Deutsche Hundewesen) gdzie dr Schlegel był prelegentem. Mój mąż i ja przeżylismy tam jego poruszajacy wykład o niebezpieczeństwach inbredu w hodowli psów rasowych.
Okazja do osobistej rozmowy nadarzyła się dopiero później. Ale gdy już do niej doszło, kontakt nasz trwał nieustannie, aż do przejścia profesora Schlegela na emeryturę. Bez jego pomocy odbudowa hodowli landseera w ramach DLC nie byłaby możliwa w tak zdecydowanej postaci. Hodowcy landseera zawdzięczają jego poradnictwu pozytywny kierunek rozwoju tej rasy.
Zaszczepiony nam głeboko sposób działania można określić jako długofalowy program populacyjno -genetyczny. Jego celem jest zapobieganie zubożeniu genetycznemu, któremu należy ostatecznie przypisywać wszelkie błędy rozwojowe w hodowli. Dlatego też prof. Schlegel stawiał nieustannie kwestię zdrowia psycho-somatycznego w centrum swoich rozważań. Mamy z takim zdrowiem zawsze w najwyższym stopniu do czynienia, mawiał profesor, gdy zwierze wyposażone jest w pełną i kompletną informację genetyczną. Przeciwieństwem tak określanego zdrowia jest dramat inbredu. Inbred oznacza zawsze zubożenie genetyczne. Wpływa ono negatywnie na właściwy rozwój, płodność, wydajność organizmu i jego żywotność. i tego właśnie należy poprzez zabiegi hodowlane uniknąć.
Pamiętnym dla mnie przykładem, który przedstawił prof. Schlegel, była historia hodowli koni lipicańskich w Austrii . Ta wspaniała rasa znajdowała się na krawędzi wyginięcia z powodu narodzin coraz to większej ilości martwych źrebaków. Było to skutkiem skrajnego inbredu stosowanego w celu uzyskania pięknego kształtu nóg. Lipicany zdołano uratować wprowadzając specjalny program populacyjno-genetyczny. Musiał on jednak uwzględnić pewne ograniczenia w wizerunku nóg.
Podobny program, choć nie tak daleko idący, zaproponował nam prof. Schlegel w stosunku do landseerów. DLC propozycję tę przyjął i zastosował z bardzo dobrym skutkiem.
Program traktuje populację landseerów jako całość i właśnie takie kompleksowe podejście jest głównym wyznacznikiem tej ratunkowej koncepcji. Każdy pojedyńczy hodowca współdziała w uzdrowieniu całej populacji poprzez odpowiednie przygotownie i realizację planu reprodukcji.
Podstawą jest rodowód psa bo to on zawiera informacje o przodkach. Rodowód powinien wykazywać pięć minionych generacji, tak jak ma to miejsce w przypadku rodowodów DLC. Planując określoną krzyżówkę tworzymy osobną tabelę przodków, w której zestawiamy pięć poprzednich generacji tych partnerów , których przewidujemy do reprodukcji . Następnie liczymy osobniki , które występują tam podwójnie, albo wręcz potrójnie. Wyliczamy z tego współczynnik utraty przodków (AVK – Ahnenverlustkoeffizient). Pokazuje on ile faktycznie informacji genetycznych stoi do dyspozycji nowemu organizmowi. Ponieważ jeden i ten sam przodek występujący wielokrotnie posiada tylko jedna i tę samą przekazywaną dalej informację genetyczną, więc możliwa do uzyskania informacja genetyczna redukowana jest o ilość duplikacji występujacych w tabeli przodków. A przecież celem hodowlanym jest przekazanie jak najpełniejszej informacji genetycznej. Dla jej uzyskania potrzeba spośród 62 osobników znajdujących się na pięciogeneracyjnej tabeli przodków 62 faktycznie różnych osobników . Jeżeli nie ma ich 62, ale w tabeli przodków jest przykładowo tylko 57 różnych imion, wówczas dzielimy 62:57 = 0,919. Oznacza to w procentach, że AVK wynosi w tym przypadku 91,9% zamiast 100%.
Kiedy już obliczymy współczynnik AVK, to z tabeli sporządzonej w instytucie prof. Schlegela możemy odczytać przybliżony współczynnik inbredu (IK – Inzuchtkoeffizient), będący w korelacji ze współczynnikiem AVK.
Dokładne wyznaczenie współczynnika IK następuje według formuły Wrighta. Obecnie są do tego specjalne programy komputerowe. Początkowo obliczaliśmy ręcznie współczynnik AVK i wyznaczalismy współczynnik IK za pomoca wspomnianej wyżej tabeli . Dziś można oba współczynniki wyliczać komputerowo. Współczynnik IK powinien być możliwie jak najniższy. Hodowcy psów rasowych zasadniczo nie powinni przekraczać bariery 5%. Im niższy jest współczynnik inbredu i im wyższy współczynnik utraty przodków , tym lepsze będą rokowania dla zdrowia i witalności planowanego miotu. Hodowcy zrzeszeni w DLC sami wyznaczyli sobie granicę 3,5% dla IK i 85% dla AVK. Polityka ta przyniosła ich hodowli nieoczekiwanie wiele korzyści !
Nie należy jednak sądzić, że dzisiejsze dobre wyniki hodowlane osiągniete zostały łatwo i szybko. Wręcz przeciwnie, ale wysiłek się opłacił. Walka o dobry współczynnik AVK i IK zakłada podejście kompleksowe i redukuje wszystkie chorobotwórcze cechy naszych psów jednocześnie. Nie potrzebuje żadnego selektywnego działania, nastawionego np. na zdrowe oczy czy stawy. W dziedziczeniu decydujące jest bowiem zawsze normalne, tzn. właściwe i silne wyrażenie danej cechy. W ten sposób doszło u landseera do zadziwiająco szybkiego zmniejszenia przypadków dysplazji stawu biodrowego lub skłonności do skrętu żołądka, na co początkowo często chorowały. Poprawiła się bardzo ogólna budowa ciała w kierunku wymaganym przez wzorzec rasy. Tak samo odporność systemu nerwowego. Wydłużył się średni wiek naszych psów. Landseery uchodzą obecnie wśród weterynarzy za bardzo zdrową rasę. Tak o nich mówią, ale nie są świadomi, że jest to stan osiągnięty wielką pracą i stale wymaga dalszych wysiłków hodowlanych.
Do programu hodowlanego włączono także ograniczenia roczne aktów krycia wzgl. miotów na jednego reproduktora. I tak w jednym roku na jednego reproduktora powinno przypadać nie więcej niż 10% młodego pokolenia. Skoro więc w DLC począwszy od 1990 roku wpisywano do ksiąg hodowlanych około 30 miotów , to 3 mioty na reproduktora rocznie określono jako górną granicę. Na ogół osiągano 3 mioty tylko z jednego reproduktora. W ten sposób ograniczono stopniowo nie tylko obciążenie inbredem, ale poszerzono także bazę hodowlaną. A wszystko z wielką korzyścią dla psów i ich właścicieli .
Należy jeszcze wskazać, że w wielu ogrodach zoologicznych na świecie właśnie dokładnie według takiego programu chroni się przed wyginięciem, a nawet powiększa populacje wielu zagrożonych zwierząt. Wszędzie prowadzi się starania zmierzające do zapobieżenia genetycznemu zubożeniu, tzn. stwarza się warunki do odtworzenia pełnej informacji genetycznej. To jest także myślą przewodnią programu hodowlanego Niemieckiego Klubu Landseera.
Königswinter, 3 października 2010