BAILY pierwszy raz mamą - miot "G" lato 2007
W nocy z 17 na 18 czerwca 2007 BAILY urodziła 10 szczeniaków. Poród zaczął się o 2.45 i skończył się przed 12.00 bo wtedy ostatni szczeniak przyszedł na świat.
Niestety jednemu chłopakowi się nie udało... urodził się bardzo słaby i pomimo profesjonalnej reanimacji żył tylko niecałe dwie godziny.
Tak więc mamy 7 chłopców i 2 dziewczyny. Wszystkie zdrowe i pięknie umaszczone.
Im bliżej do dnia porodu, tym bardziej BAILY była niespokojna i było widać że nie wie co się z nią tak na prawdę dzieje. Bardzo się martwiliśmy czy
wszystko pójdzie dobrze bo w końcu to pierworódka. Usg potwierdzało, że ciąża jest mnoga a dwa dni przed porodem Baily ważyła 65 kg czyli o 13kg więcej niż normalnie!
Dodatkowo te upały, które ciężko znosiła. Wszystko razem wziete sprawiało, że bardzo się obawialiśmy, ale okazało się że Baily poradziła sobie całkiem nieźle. Zaczęła sobie rodzić w środku nocy, kiedy już jest dużo chłodniej i rodziła bardzo spokojnie i dość szybko. Urodzeniem pierwszego szczeniaka była bardzo zaskoczona, ale chwilę później obudził się w niej instynkt i okazała się najwspanialszą mamą na świecie! Ma niesamowite podejście do maluchów. Jest dla nich bardzo delikatna, niesamowicie ostrożna i na prawdę bardzo o nie dba.